Serwis edukacji finansowej dla młodzieży

Euro w Polsce. Czy wspólna waluta zmieniłaby Polską gospodarkę?

Katarzyna Jóźwik   •   14 listopada 2019 r.

Polska jest członkiem Unii Europejskiej od 15 lat (od 2004 r.). Jednak do tej pory nasz kraj nie przyjął wspólnotowej waluty, mimo że już w 2002 r. większość ówczesnych krajów Unii zastąpiła nią swoje waluty narodowe. Czy jest możliwe, że i my przyjmiemy euro w najbliższym czasie? Czy europejska waluta wpłynęłaby na polską gospodarkę?

Warunki do spełnienia

Skoro jesteśmy w UE od 2004 r., to dlaczego nie przyjęliśmy wspólnej waluty już na samym początku członkostwa? Wbrew pozorom wprowadzenie euro nie jest wcale takie proste. Kraj, który chciałby korzystać z unijnej waluty, musi w pierwszej kolejności spełnić kilka zasadniczych warunków. Traktat z Maastricht określa tzw. kryteria konwergencji, do których należą m.in.:

  • poziom inflacji nieprzekraczający o więcej niż 1,5 punktu procentowego średniej inflacji w trzech państwach członkowskich o najniższej inflacji,
  • deficyt finansów nieprzekraczający 3% PKB,
  • dług publiczny nieprzekraczający 60% PKB.

Mówiąc inaczej: podstawowymi warunkami uprawniającymi do przyjęcia waluty euro są stabilne ceny i kurs walutowy, długotrwała równowaga finansów publicznych oraz ustabilizowane długoterminowe stopy procentowe. Jeśli dane państwo spełnia kryteria konwergencji, oznacza to, że jest gotowe na przyjęcie euro, a przystąpienie do unii walutowej nie narazi go na ryzyko ekonomiczne.

Kryteria konwergencji vs. Polska

Polska spełnia jedynie część kryteriów określonych w Traktacie. Nasz kraj może poszczycić się stabilnymi cenami i długotrwałą równowagą publicznych finansów. Niestety Polska nie spełnia kryterium ustabilizowanego długotrwałego poziomu stóp procentowych. Obecnie nie może on przekroczyć 2,7%. Najnowszy „Raport o Konwergencji” przygotowany przez Komisję Europejską wskazuje, że polski poziom stóp wynosi 3,3%.

Ponadto Polska nie przystąpiła do procedury przygotowującej do przyjęcia wspólnej waluty. Jej istotny element, czyli Mechanizm walutowy ERM II ma na celu zweryfikować czy kraj ubiegający się o euro posiada stabilny kurs walutowy. Skoro Polska nie uczestniczy w ERM II, kryterium stabilnego poziomu waluty również nie jest spełnione.

Kiedy euro w Polsce?

W związku z niespełnianiem przez nas kraj wszystkich kryteriów, ciężko jest stwierdzić, kiedy euro zagości na polskim rynku. Politycy już wielokrotnie obiecywali przystąpienie do unii walutowej, jednak z drugiej strony żadna frakcja polityczna dotychczas nie parła szczególnie mocno w tym kierunku. Wynika to z pewnością po części z nastrojów społecznych dotyczących unijnej waluty.

Entuzjazm wobec euro systematycznie spada wśród Polaków.

Jeszcze na dwa lata przed naszym wejściem do UE 62% chciało przynależeć do unii walutowej. Dziś jedynie 22% jest zwolennikiem tego rozwiązania.

Co ciekawe, zupełnie inne zdanie na ten temat mają krajowi przedsiębiorcy. Według 54% z nich Polska powinna przyjąć euro, a sceptycznie do tego pomysłu podchodzi jedynie 14%. Tak duże różnice światopoglądowe wynikają w dużym stopniu ze świadomości korzyści i ryzyka, jakie wiążą się z przynależnością do unijnego rynku walutowego oraz z wpływu wspólnej waluty na warunki prowadzenia firmy.

Euro na plus…

Wprowadzenie wspólnotowej waluty w Polsce wpłynęłoby korzystnie na szereg aspektów polskiej gospodarki. Najłatwiej zauważalnym dla każdego byłaby eliminacja prowizji za wymianę polskiego złotego na euro.

Wspólna waluta usprawniłaby dodatkowo swobodny przepływ dóbr i usług na linii Polska-kraje członkowskie. Posiadanie przez nasz kraj własnej waluty, a co za tym idzie występujące różnice kursowe, to bariera utrudniająca i zwiększająca koszty transakcji zagranicznych.

Istotną kwestią są również koszty obsługi długu publicznego ponoszone przez nasz kraj. Według szacunków ekspertów, koszt opóźnienia wejścia Polski do unii walutowej w 2018 r. wyniósł ok. 7,4 mld zł, tj. 0,3% PKB.

Obecność euro w Polsce przełożyłaby się również na realne pieniądze z tytułu udziału naszego kraju w zyskach Europejskiego Banku Centralnego. Każdy kraj, który należy do unii walutowej, czerpie zyski z działania EBC. W przypadku Polski mowa tu o zysku na poziomie ok. 322 mln zł (w 2018 r.).

Ponadto przynależność do unii walutowej bezsprzecznie ulepszyłaby poziom integracji finansowej naszego kraju. Dodatkowo zapewniłaby dodatkowe bezpieczeństwo instytucji bankowych w Polsce. Ułatwiłaby również ocenę sytuacji makroekonomicznej Polski.

Przyjęcie wspólnej waluty podkreśliłoby również wolę pogłębienia integracji Polski z Unią Europejską i chęć odgrywania przez nas ważnej roli w kształtowaniu jej przyszłości, co ostatnio jest podawane w wątpliwość w niektórych europejskich kręgach.

…czy na minus?

A czy wprowadzenie euro w Polsce miałoby jakieś wady? Przeciwnicy wspólnej waluty wskazują szereg wad tego rozwiązania. Z pewnością przynależność do unii walutowej spowodowałaby przeniesienie polityki pieniężnej na szczebel wspólnotowy. Mogłoby to ograniczyć możliwość reagowania polskiego rządu na sytuację ekonomiczną i problemy gospodarcze. Dużym zagrożeniem jest również możliwość przyjęcia niekorzystnego kursu dla złotego w momencie przyjmowania przez Polskę euro, co naraziłoby Polaków na duże straty.

Polska jako jeden z pięciu bez euro

Polska nie jest jedynym państwem członkowskim nieposiadającym euro. Obecnie na 28 członków, 9 państw nie należy do unii walutowej. Jednym z nich jest Wielka Brytania, która w najbliższym czasie ma wystąpić z UE. Bardzo prawdopodobne jest, że Bułgaria, Rumunia i Chorwacja przyjmą wspólną walutę już w 2022 r. Wówczas bez euro pozostanie pięć państw: Polska, Czechy, Węgry, Szwecja i Dania.